A zaczęło się od ciszy...
W kwietniu 2007 roku podczas uroczystości 4-rocznicy Fundacji MamMarzenie, którą obchodziliśmy w Słodowni Starego Browarupierwszy raz usłyszałam o Alanie – o marzycielu, którymarzył o kamerze cyfrowej, a jego marzenie sięspełniło. Dzięki tej kamerze nakręcił film pt.„Cisza”, który został zaprezentowany wszystkimgościom. Trudno opisać w słowach film, na mnie zrobiłpiorunujące wrażenie, po policzkach popłynęły miłzy. Pomyślałam wtedy „ taki mały, a taki zdolnychłopiec”. Dokładnie tak właśniepomyślałam, że „mały”, bo nigdy Alana niewidziałam, ponieważ kiedy było spełnianie jego marzenienie byłam jeszcze wolontariuszem Fundacji Mam Marzenie. A potemzapomniałam o Alanie i o filmie....
I wreszcie we wrześniu 2008 roku podczas organizowania IMiędzynarodowego Przeglądu Kina Niezależnego SPAM Pleszew2008 przypomniała mi się... „Cisza” ...i?Zadzwoniłam do Artura – wolontariusza, który opiekowałsię Alanem i zadbał o spełnienie jego marzenia.Zapytałam, czy mogłabym poprosić o film i zgłosićgo do konkursu. Artur zgodził się i podkreślił,że to bardzo dobry pomysł. Nie zapytaliśmy Alana... niebyło już na to czasu... Film został wyemitowany drugiego dniaPrzeglądu tzn. 20 września br. podczas niecodziennego pokazu filmówpozakonkursowych. Na prośbę jury film został powtórniewyemitowany w niedzielę i przyznano Alanowi wyróżnienie. Mnieprzypadła bardzo miła rola poinformowania Alana o tym co sięwydarzyło, ale szczerze powiedziawszy bardzo się bałam....boprzecież nie zapytałam o zgodę... Po kilku dniach poPrzeglądzie otrzymałam numer telefonu do Alana, zadzwoniłami...poinformowałam o wyróżnieniu. Na wstępieprzeprosiłam, że bez zgody pozwoliłam sobie ten filmzaprezentować. Alan się nie gniewał, ucieszyła gowiadomość, był bardzo zaskoczony. Poprosiłam Alana,żeby pomyślał jaką nagrodę chciałbydostać, o tym rozmawialiśmy godzinami za pomocą komunikatoragadu gadu. A nasze rozmowy nie miały końca... W rezultacie nagrodazostała wybrana, o czym poinformowałam głównych organizatorówPrzeglądu.
A nasze konwersacje za pomocą gg weszły do porządkudziennego, wciąż były nowe tematy do omówienia, nowepomysły... Myślałam o tym, gdzie moglibyśmywręczyć Alanowi dyplom wyróżnienia wraz z prezentem, aże - jako szefowa wielkopolskiego oddziału Ruchu Ludzi Dobrej Woli- organizowałam wspólnie z Automobliklubem Wielkopolski anielski koncertcharytatywny na rzecz 6-letniego Mikołaja chorego na mukowiscydozęnadarzyła się okazja do wręczenia wyróżnienia nascenie. Zaprosiłam Alana na koncert jednocześnie zwracającsię z prośbą , żeby zabrał ze sobąkamerę. Alan zgodził się z wielką radością.Podczas koncertu wręczone zostało wyróżnienie dla Alana. A onsam sfilmował koncert i przygotował materiał pokoncertowy„w pigułce”.
Kiedy zobaczyłam Alana po raz pierwszy - a było to 14 listopada2008r., gdy przybył na anielski koncert charytatywny – niemyślałam, że nasze spotkanie przerodzi się wprzyjaźń, nie myślałam, że będzie dla mnietak ważny. Przypomniałam sobie obchody rocznicy Fundacji –kwiecień 2007 roku – wtedy nie myślałam o Alanie wkategoriach kolega czy przyjaciel, myślałam o małymchłopcu chorym na mukowiscydozę, o chłopcu pełnymnadziei i marzeń...A okazało się, że „tenchłopiec” to już dojrzały mężczyznapełen planów, wspaniałych pomysłów, niezwykle kreatywny iaktywny. To ktoś, z kim nie można się nudzić, odktórego można wiele się nauczyć i dowiedzieć.Nieważne, że Alan ma 19 lat, że jest tak młody...
29 listopada 2008r. miałam przyjemnośćwspółorganizować jeden z cyklu koncertów „Mimo wszystko wPrzystani”. Głównym organizatorem cyklu koncertów jestStowarzyszenie Przystań i Fundacja Mimo Wszystko Anny Dymnej. Na jednejscenie spotykają się pełnosprawni i niepełnosprawniartyści, to wydarzenie niecodziennie i bardzo wyjątkowe. Alanprzyjął moje zaproszenie i tym razem wystąpił w rolifotoreportera, a jego zdjęcia były naprawdę imponujące.Niestety nie udało się Alanowi dotrzeć na kolejny koncert,który odbył się 27 grudnia br., ale mam nadzieję, że nakolejnym będzie już na pewno... ze swoją kamerą.
Moi znajomi mówią o Alanie „następca Wajdy”, bowszyscy wspólnie wierzymy, że uda się Alanowi nakręcićjeszcze wiele filmów... Dopingujemy go w tym bardzo mocno. Staramy sięnie pamiętać, że ma mukowiscydozę...ale on sam musi otym pamiętać i mówić, a nas edukuje w tym zakresie...
Podziwiam go, za to co robi, kim jest... a jest dla mnie kimśwyjątkowym, ważnym, jest moim kochanym Przyjacielem, prawdziwymPrzyjacielem. Mogę na niego liczyć zawsze, nigdy nie odmawiapomocy, dobrego gestu...chyba, że sam nie jest w stanie czegośzrobić.
Alan jest zdolnym operatorem kamery, kręci niezwykle ciekawe filmy,fotoreporterem, poetą... świetnie prowadzi samochód... co jeszczemożna o nim powiedzieć? Kocha dzieci, niejednokrotnie pomagałmi przy akcjach prowadzonych przez Ruch Ludzi Dobrej Woli i wciążdeklaruje chęć pomocy.
Dziękuję Alanie , że jesteś:)
Lidia Bukowska
--- * ---
Chciałbym marzyć
Chciałbym marzyć, mieć nadzieję,
Że się w życiu coś podzieje...
Dobrego
Chciałbym parę przygód przeżyć
Coś dokonać, w sens uwierzyć
Życia mego
Na perkusji chciałbym walić jak chłopaki
Ale...
Urodziłem się nie taki
Ciałem moim rządzi mukowiscydoza
Nazbyt szybko wciąga mnie do śmierci łoża
A ja nie chcę, nie teraz jeszcze
Ze strachu mą myślą władają dreszcze
Gorączka się wzmaga
Kilogram mniej pokazuje waga
Brzuch w bólu pali, oddech płytki
Chwytam się życia cieniutkiej nitki
Nie mam widoków, szansy brak
A ja nie chcę, nie chcę tak
Chcę żyć, wierzyć, mieć nadzieje
Że się w życiu coś podzieje...
Alan Celer